piątek, 27 listopada 2015

☽ -13% NA PIĄTEK 13TEGO ☾

Hej,
Taaak ja wiem, że piątek 13tego jest już dawno za nami, ale jakoś tak nie było czasu, milion spraw na głowie itp....w każdym razie, większość z Was zapewne słyszała, lub nawet skorzystała z promocji na stronie http://www.cocolita.pl/ .
 A jeżeli nie, to szybko mówię o co chodzi: mianowicie, w piątek 13tego listopada , na stronie sklepu Cocolita można było kupić wszystkie pędzle i akcesoria do makijażu o 13% taniej.
Pomyślałam, że to niepowtarzalna okazja, żeby zakupić kilka nowych egzemplarzy i wypróbować firmy, których dotąd nie miałam w swojej kolekcji. Zdecydowałam się na tańsze zamienniki, w przypadku gdyby okazały się bublem, nie będzie wielkiej rozpaczy, a jeżeli się sprawdzą, z pewnością dokupię następne. Tak więc moja kolekcja pędzli poszerzyła się o następujące sztuki:
Kilka z nich naprawdę zdało egzamin, ale po kolei:
Hakuro H76- bardzo fajny pędzelek z naturalnego włosia, ładnie rozciera cienie w kącikach oczu, ale spróbuję nim jeszcze namalować kreskę przy linii rzęs, ciekawe jak się sprawdzi, jakość mnie nie zaskoczyła ,w końcu to Hakuro :)
BC Crew BCE- 20 - również włosie naturalne, mięciutki pędzelek do nakładania cieni na powiekę, dzięki temu że jest krótki i szeroki można nim też pomalować dolną powiekę albo rozetrzeć kreskę. Myślę że nadałby się również do korektora. Znowu jestem na tak !
Hakuro H85 - klasyczny pędzelek do kresek. Ogólnie jest ok, chociaż mam wrażenie, że rysując nim kreski czuję lekkie kłucie. Nie wiem czy spowodowane jest to pędzelkiem, czy moją zwiększoną wrażliwością na powiekach,przez używanie odżywki do rzęs...
Kolejny pędzelek do kresek, tym razem BC Crew BCE 75 z włosia syntetycznego. Używam go do malowania brwi, fajny i miękki jednak mam wrażenie , że jest trochę zbyt " miękki" i po kilku użyciach zaczyna się rozchodzić na boki...
Hakuro H64 - teoretycznie pędzel do nakładania cieni, ale genialnie sprawdza się do aplikowania korektora pod oczy i przypudrowywania go. I w dodatku bardzo mięciutki :)
Make up Revolution. Na te pędzelki miałam ochotę już od dawna :) Byłam bardzo ciekawa  jakości, nie mogłam jednak nigdzie znaleźć ich polskiej recenzji, więc kupiłam jeden na wypróbowanie. Wybrałam E103 do blendowania. Niestety jakoś nie miałam jeszcze okazji go użyć, ale pierwsze wrażenie robi dobre, bardzo miękki , jeżeli się sprawdzi to z pewnością zakupie kolejne.
I na koniec moje największe rozczarowanie :( BC Crew BCF- 32 - pędzel skośny do różu, naturalne włosie. Po pierwsze : dość nieprzyjemne, kłujące włosie.
 Po drugie po kilku użyciach włosie rozeszło się na boki, generalnie pędzel zaczął się rozczapierzać. W dodatku napis z rączki zaczął się ścierać...
Ładnie rozprowadza bronzer i róż, ale to wszystko co mogę pozytywnego o nim powiedzieć.
Podsumowując; nie jest najgorzej. Każdy z tych pędzli kosztował nie więcej niż 15 zł, więc finansowej tragedii nie ma. Z jednych jestem zadowolona bardziej a z drugich mniej. Niektóre będą służyć mi dłużej, drugie nie wytrzymają kilku miesięcy :) . Ogólnie polecam pędzle z tej półki cenowej, dla osób, które dopiero zaczynają swoja przygodę z makijażem i nie chcą od razu wydawać na nie całej pensji, ale muszą liczyć się z tym, że za parę miesięcy, tudzież lat, trzeba będzie wydać pieniądze ponownie...









poniedziałek, 23 listopada 2015

☪ BALSAM INTENSYWNIE REGENERUJĄCY NA NOC YVES ROCHER ☪

Witajcie !
Na początek najmocniej przepraszam, za tą prawie miesięczną przerwę, nie wiem czemu tak wyszło 
i straasznie mi wstyd z tego powodu :(.  Mimo przerwy w pisaniu, regularnie odwiedzałam różne drogerie :) i któregoś pięknego dnia, będąc w stacjonarnym sklepie Yves Rocher w Krakowie, przemiła pani ekspedientka zaproponowała mi zakup kremu, a właściwie balsamu regenerującego 
do twarzy na noc, gdyż jako stała klientka, mogłam nabyć ten kosmetyk za jedyne 19 zł . Początkowo niechętnie podeszłam do promocji,
bo przeraziła mnie konsystencja tego produktu, ale po chwili się skusiłam, bo i tak szukałam dobrze nawilżającego kremu. Ostatnimi czasy stan mojej (tłustej) cery się znacznie pogorszył , jako że miałam manię gnębienia jej kwasami , mikrodermabrazją i innymi peelingami,
nie dbając specjalnie o jej pielęgnację "po". Sprawdziłam tylko,
 czy w składzie  nie znajduje się parafina i podekscytowana wróciłam do domu, a właściwie do hotelu , żeby 
go wypróbować :) Krem prezentuje się następująco:
( bardzo Was przepraszam za jakość zdjęć, ale było tam bardzo słabe oświetlenie)
Cena regularna kremu 39 zł
Spójrzmy, co pisze producent:
"Balsam na noc wzbogacony o koncentrat z Jesionu, który pobudza produkcje lipidów, aby skóra była intensywnie i trwale odżywiona. Przywraca komfort i niweluje uczucie ściągania, na długo poprawia wygląda, gładkość i komfort suchej skóry.Naukowcy Yves Rocher odkryli i opatentowali składnik, który pobudza naturalne mechanizmy odżywcze skóry – Koncentrat z jesionu. Konsystencja balsamu, ale bez uczucia tłustości.( otóż
 to !!! ) 

Dodatkowy składnik aktywny: Olejek makadamia o właściwościach odżywczych."






Faktycznie produkt ma baaardzo gęstą konsystencję.
Krem nałożyłam na wieczór w dość dużej ilości i byłam niemal przekonana, że rano przywitam nowego przyjaciela na twarzy. I co...nic z tego !!! Skóra była przyjemnie nawilżona bez uczucia tłustości i ciężkości. Super !!! Mało tego, przyszalałam i nałożyłam go na dzień , pod makijaż. 
I znowu nic !!! Uczucie komfortu i nawilżenia towarzyszyło mi przez cały dzień, zero świecenia  i "nieświeżości" na twarzy, mimo wielu godzin spędzonych w ciepłej, zatłoczonej hali targowej oraz w pociągu. 
Mija drugi tydzień od kiedy używam tego kremu, nakładam go każdego wieczoru 
( jestem w trakcie kuracji kwasami więc potrzebuję sporej dawki nawilżenia i odżywienia) i wciąż jestem nim zachwycona. Dałam do spróbowania siostrze, która też podchodzi z dystansem do tak ciężkich kremów, i jutro jadę kupić jej całe opakowanie :) Jest naprawdę wydajny, żeby uzyskać lepszy efekt wchłonięcia można go rozetrzeć w dłoniach i dopiero aplikować na skórę.  Podsumowując polecam !!! Myślę, że sprawdzi się na każdym rodzaju skóry , może z wyjątkiem cer bardzo tłustych 
z licznymi zmianami zapalnymi. Cena przyzwoita, chociaż rzadko zdarza mi się kupić ich produkt w normalnej cenie, bo mając kartę stałego klienta, dostajecie co miesiąc kupon z naprawdę dużymi zniżkami, poza tym, Yves Rocher często ma promocje :).